„Na waszych oczach wypełniać się będą wszystkie prawdziwe proroctwa, to wszystko, co pochodzi od Trójcy Świętej. Zakończył się właśnie czas łaski, jak również zakończył się czas oczekiwania na możliwość nawrócenia ludzkości. Ci z was, co grzeszą bez opamiętania, co żyją bez Boga będą oddawać swe życie, staną na Sądzie Bożym.” 25 wrzesień 2015r. Przekaz nr 695
Naszemu pokoleniu wypadło żyć w czasach, kiedy dosłownie na naszych oczach zaczęły się wypełniać proroctwa, zapowiadane od wieków (a nawet tysiącleci). Najważniejsze z nich – o rychłym Drugim Przyjściu Chrystusa (na co nalegają zwłaszcza współcześni prorocy, widzący i słyszący), udowodnić, oczywiście, trudno. Nawet uwierzyć nie łatwo. Tym bardziej, że tylu już dostało pod tym względem zawodu (chociażby katoliccy księża, którzy z takim entuzjazmem oczekiwali na zapowiadany przez KS. Stefano GOBBI 2000 rok).
Nie mniej jednak, wiele z przepowiadanych wydarzeń, opisanych w Apokalipsie, u Daniela i w innych księgach Biblii alegorycznie, zaś u współczesnych proroków bardziej dokładnie, już się wypełniło, wypełnia się lub ma się wkrótce wypełnić. Wystarczy porównać odpowiednie proroctwa (w których najsłabszym miejscem zawsze są daty) a współczesne nam wydarzenia w przyrodzie, polityce, religii, nauce, technice i społeczeństwie. Najlepiej brać pod uwagę proroctwa zarówno katolickie (dostępne w większości po polsku) jak i prawosławne (dostępne przeważnie w języku rosyjskim).
Zadałem sobie właśnie trud takiego porównania i postaram się, w miarę możliwości, regularnie publikować na tej stronie. Teoretycznie można (a nawet trzeba, bo właśnie w tym cały sens!) prognozować dość dokładnie najbliższą przyszłość, aby odpowiednio się do niej przygotować. Co więcej, w wielu wypadkach można na tę przyszłość skutecznie wpłynąć (np. złagodzić, opóźnić lub całkiem odwołać). Właśnie w ten sposób mieszkańcy Niniwy – dzięki prorokowi Jonaszowi – uniknęli zniszczenia swego miasta, Polacy – dzięki Żywemu Płomieniowi – agresji Rosji w 1996, zaś cały świat – dzięki wielu prorokom (w tym ks. Gobbi!) – „końca świata” przed 2000 rokiem. Wielką moc pod tym względem ma, np., Różaniec, ale nie tylko. Wszystkiego, niestety, odwołać już się nie da, ale opóźnić, złagodzić lub się przygotować – jak najbardziej. Warto więc podjąć odpowiedni wysiłek.