Plan naprawy Polski

Zakończenie

30.06.2019

„Dla moich Polaków nie ma rzeczy niemożliwych.
„Niemożliwe” to słowo dla głupców!”
(Napoleon Bonaparte)

 

Umieściłem te słowa Napoleona (a on znał się na takich rzeczach i słów na wiatr nie rzucał) w epigrafie, ponieważ przewiduję wątpliwości dotyczące możliwości  realizacji tego Planu  (przynajmniej – w najbliższym czasie). Przecież na dzień dzisiejszy nie ma nawet żadnej realnej zorganizowanej siły do jego realizacji. To prawda.  Ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu tak samo wydawał się nierealnym upadek komuny, muru berlińskiego, rozpad Związku Radzieckiego, Układu Warszawskiego, wycofanie wojsk radzieckich, zjednoczenie Niemiec itp. Owszem, wielu o tym marzyło a nawet walczyło, ale mało kto tak naprawę wierzył, że może to nastąpić aż tak szybko i nagle. Nawet CIA, które przez tyle lat przecież o to właśnie walczyło, nie ukrywało, że było zaskoczone tak szybkim i radykalnym rozwojem tych wydarzeń.  Nawet oni nie liczyli, że ich genialny pomysł (zamiast inwestować miliardy w zbrojenia, zainwestować miliony, żeby przekupić elity i służby specjalne wrogich sobie państw) będzie aż tak skuteczny. Co prawda, RFN za zjednoczenie z NRD i późniejsze wycofanie rosyjskich wojsk zapłaciła Gorbaczowi (a on najprawdopodobniej podzielił się z generałami) 10 mld (USD czy DM, już nie pamiętam).  Ale połowę tej  kwoty (tak sądzę) zapłacił Watykan – za Polskę, co ustalono na spotkaniu w cztery oczy papieża Jana Pawła II i Michaiła Gorbaczowa w roku 1989. Szczegóły te podaję, żeby zilustrować, że są rzeczy, których nawet nie podejrzewamy, a które mogą wpływać na historyczny przebieg wydarzeń. Zresztą w historii świata takich przykładów było wiele.

Zdaję sobie sprawę, oczywiście, że większość z punktów tego planu dziś jest absolutnie nierealna do realizacji. Zgadzam się z tymi, którzy uważają, że „dopóki nie naprawi się kręgosłupa moralnego u ludzi, to żadne reformy nie przyniosą oczekiwanego skutku. Priorytetem jest naprawa samego człowieka i wpojenie mu co jest złem, a co dobrem.” Ale liczę na to, że po Ostrzeżeniu sytuacja gwałtownie się zmieni na naszą korzyść. Najbardziej zaciekli przeciwnicy tego planu po prostu nie przeżyją,  reszta zaś się nawróci lub będzie przynajmniej zneutralizowana. Prawdziwi zaś polscy patrioci, którzy będą realizować taki plan – poprawiony i dopełniony, oczywiście,  oraz szczegółowo dopracowany – będą o wiele liczniejsi, wzmocnieni i oświeceni światłem Ducha Świętego (który właśnie na nich zstąpi jak na Apostołów w dzień Pięćdziesiątnicy). Co bardzo ważne, nie będą oni dłużej podzieleni i skłóceni, jak obecnie, lecz się zjednoczą wokół jednego lidera – wybranego przez Boga i wskazanego przez Jego Proroków (których wreszcie powszechnie uznają). Co więcej, gdyby ktoś z nich nie chciał uznać jego zwierzchnictwa, lecz realizować własne (nawet pięknie brzmiące plany) – zostaną przez Boga wyeliminowani. Uprzedzam zawczasu, bo byłoby szkoda stracić dobrych liderów, którzy świetnie mogą dać sobie radę (i będą bardzo potrzebni) na trochę niższych, ale też bardzo ważnych i prestiżowych stanowiskach.  Bo w jedności siła, więc bałaganu politycznego (i każdego innego) w nowej odrodzonej Polsce nigdy więcej nie będzie. Z czasem, co prawda, opozycja podniesie się po wstrząsie – ale wtedy nadejdzie Oczyszczenie Przygotowujące, które ostatecznie oczyści Polskę od wszystkich (radykalnie na poziomie krajowym oraz w mniejszym stopniu na międzynarodowym), którzy próbowaliby powstrzymać ją  od realizacji powierzonej jej przez Boga misji bycia nowym liderem i przykładem dla całego świata.

Ktoś może powiedzieć, że Plan ten jest zbyt radykalny i za śmiały, i że jest za duże ryzyko nastawić przeciw Polsce mocarstwa i możnych tego świata. To prawda. Ale po pierwsze, są one i tak już od dawna nastawione przeciwko Polsce (nawet te, których uważamy obecnie za „przyjaciół”), od dawna realizują swój podstępny plan eliminacji Polaków i przejęcia Polski, więc gorzej i tak być nie może. Po drugie, trzeba faktycznie się zabezpieczyć – chodzi przede wszystkim o Zwieńczenie Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski zgodnie z Wolą Bożą, a wtedy nikt nam nie podskoczy  i nie zaszkodzi, bo nikt na świecie nie ma szans przeciwstawić się takiemu potężnemu Obrońcy. Będą więc tylko zgrzytać zębami, lecz nic nie zdołają zrobić (por. Ps 37, 12-13; Ps 112, 10; Syr 51, 1-12).

Można zatem śmiało powiedzieć, że ten Plan jest alternatywnym wobec systematycznie wprowadzanego od roku 1946 po dziś dzień planu „Polin” (czy Judeopolonia). Oto co mówią o tym planie współcześni prorocy: „Naród żydowski wziął was na swój celownik i chce przejąć wasz kraj, waszą ojczyznę, wykorzystać was i wasz majątek oraz dobra, do swoich niecnych celów. Używają wielu metod, aby szkodzić waszemu zdrowiu i mieniu. Chcą, aby jak najwięcej was opuściło Polskę, wyjechało za granicę, a wtedy nie będziecie stanowili dla nich jakiegokolwiek zagrożenia. Żydomasoneria, a dokładniej Chazarzy – masoni czynią wszystko, aby utopić Polskę w „szambie” długów bankowych. Wiele środków przeznaczyli, aby obsadzić rząd i inne instytucje swoimi ludźmi. Od wielu dziesięcioleci posyłali oni swoich ludzi do polskich seminariów duchownych, a po ich ukończeniu zdobywali kościelne tytuły naukowe, aby w ten sposób dostać się na stanowiska polskiej hierarchii. Obecnie na tyle opanowali biskupstwa w Polsce i na świecie, że to oni teraz podejmują ważne, a przy tym szkodliwe dla kościoła w Polsce i na świecie decyzje.” (Przekazu nr 818 z dn. 26 września 2018 r.)

A oto kilka cytatów realizatorów tego nędznego planu: „Wypierdolimy Polaków i sami będziemy rządzić” (Geremek); „My weźmiemy władzę, a wy Polacy pójdziecie z torbami” (Michnik); „Nasi ludzie już są przy władzy, mamy kontakty i tylko czekamy na odpowiedni czas” (Giedroyć). I tu znów zacytuję z tegoż Przesłania: „Polacy, nie zniechęcajcie się działaniem wrogów Boga i ludzi, lecz podejmijcie starania, aby zjednoczyć się we wspólnych wysiłkach, wspólnych dążeniach, do kroczenia drogami doskonałości, świętości. Demony oraz źli ludzie chcą was wynarodowić, eksterminować, doprowadzić was do jeszcze większego rozproszenia i skłócenia. Chcąc was zniszczyć jako naród, osłabiają wasze morale, określają patriotyzm jako nacjonalizm faszyzujący.”

Po czyjej stronie będzie Naród – można nie wątpić. Natomiast elita musi się zdecydować i wybrać, po czyjej stać stronie. Musi zatem oszacować, kto ma większą szansę na zwycięstwo – Szatan ze swoją potężną armią tu na ziemi, czy Bóg ze swoją małą Armią Reszty tu na ziemi, ale mocnym Niebieskim Wojskiem. Od tej bowiem decyzji będzie zależała nie tylko ich dalsza kariera (przynajmniej w Polsce), ale również los w wieczności, a więc stawka jest większa niż życie.

Na zakończenie i zachętę do wsparcia i działania dodam, że taka odnowiona Polska będzie jedynym krajem świata, który nie przyjmie panowanie Antychrysta(który objawi się oficjalnie niedługo po tych wydarzeniach). Będzie on chciał i będzie się starał, oczywiście, żeby ją sobie też podporządkować, ale nie da rady. Ponieważ wtedy już będzie w pełnej mierze królował tu obok swojej Matki Pan Jezus Chrystus – Król Polski, a sprawował będzie swoją władzę poprzez nowo wybranego  ziemskiego króla. Ten zaś ostatni będzie wykonywał wyłącznie Jego Wolę, a nie da się go ani zastraszyć – bo będzie dość odważny, ani oszukać – bo będzie dość mądry, ani szantażować – bo nie będzie uwikłany, ani przekupić. Będzie przez wszystkich szanowany, przez naród i resztę bożych dzieci lubiany, zaś dla wrogów będzie postrachem.

Trudno powiedzieć, niestety, kiedy dokładnie to wszystko się stanie, ale niedługo. Szacuję, że w ciągu kilku lat, a może nawet miesięcy. Zdaję sobie, oczywiście, sprawę, że mamy do czynienia z poważnym przeciwnikiem (masonerią). Ale przecież nie tak dawno mieliśmy przed sobą też bardzo silnego i niebezpiecznego przeciwnika – komunę, a jednak udało się ją obalić. Damy więc sobie radę i teraz. Z pomocą Bożą, oczywiście. Owszem, jest nas zdecydowanie mniej, niż naszych przeciwników, ale jak słusznie zauważył Napoleon Bonaparte, Siła moralna bardziej niż liczba decyduje o zwycięstwie.

Oczywiście, oprócz opisanych w tym Planie są również inne ważne dziedziny, które potrzebują naprawy. Ale nie da się wszystkiego od razu ogarnąć, tym bardziej – jednemu człowiekowi. Przecież Polska jest dobrem wspólnym, więc i nad Planem jej naprawy (a tym bardziej – realizacją takiego planu) trzeba pracować wspólnie. Każdy – w swojej dziedzinie, którą dobrze zna.

"Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?" (Rz 8, 31)