Lud, który może wszystko powiedzieć, może wszystko zrobić.
(Napoleon Bonaparte)
To, że Polska pilnie potrzebuje gruntownej naprawy, jest jasne chyba dla każdego myślącego Polaka. Niestety, żadna partia, siła polityczna, a nawet żaden lider nie mają pełnego, szerokiego, jasnego i odważnego planu takiej naprawy. To znaczy, prawie każdy z nich, oczywiście, coś tam ma, ale na pewno nie na miarę faktycznych potrzeb. Z drugiej zaś strony nie brakuje bardzo dobrych i konstruktywnych pomysłów w prawie każdej poszczególnej dziedzinie. Jeśli zaś dodać przykłady z historii (własnej i nie tylko) oraz doświadczenie innych państw i narodów (nie koniecznie nawet nam przyjaznych) – można znaleźć dobre rozwiązania prawie każdego problemu. Prawie każdego – bo w niektórych przypadkach trzeba będzie zrobić precedens. Ale przecież w historii takich przykładów też nie brakuje.
Podjąłem się więc trudu zebrania do kupy i usystematyzowania takich dobrych pomysłów. W żaden zatem sposób nie twierdzę, że jest to „mój plan”, oraz że jest to „ostateczne rozwiązanie”. Jest to raczej zachęta do otwartej dyskusji, ponieważ jestem pewien, że mądrych głów w Polsce (a także wśród Polonii) nie brakuje, a w każdej oddzielnej dziedzinie są fachowcy o wiele lepsi ode mnie, więc na pewno wniosą swoje słuszne poprawki lub nawet zaproponują lepsze rozwiązania. Muszę tu również zaznaczyć, że bez ścisłej współpracy z Duchem Świętym i bez Jego natchnienia nawet bym się nie podjął tego zadania, a tym bardziej – wszystkiego tego opracować. No i bez wsparcia najbliższej rodziny też, oczywiście. Chciałbym również podziękować p. Teresie za cenne uwagi i korektę.
Może ktoś powie, że w niektórych swoich częściach jest to plan trochę „za odważny”. Ale w takich przypadkach podaję przykłady państw, które takich rozwiązań się nie przestraszyły, a uszło im to na sucho, lub (w przypadkach braku precedensów) udowadniam, dlaczego jednak nie warto się bać. A jest to na tyle istotne, ponieważ tchórzliwa polityka nie dość, że jest mało efektywna, to w końcu prowadzi do fiaska i zawodu ze strony „mocnych tego świata”, na których się oglądało i o względy których się zabiegało – często wbrew interesom własnego narodu.
Chciałbym jeszcze nadmienić, że wszystko to ma być wprowadzone w sposób legalny i pokojowy – żadna rewolucja, pucz, majdan czy zamach stanu w tym w ogóle w grę nie wchodzą, bo z reguły po nich jest tylko gorzej.