Transkrypcja „Gdybym był diabłem” Paula Harveya z 1965 r.
W 1965 roku Paul Harvey wyemitował program „Gdybym był diabłem”. To naprawdę niesamowite, gdy ponad 50 lat temu zdaliśmy sobie sprawę, jak dokładnie „przepowiadał” przyszły stan duchowy Stanów Zjednoczonych. Wiele jego wypowiedzi uznano w tamtym momencie historii za absurdalnie dziwaczne. Jednak dzisiaj znaleźliśmy się…
TRANSKRYPCJA PAULA HARVEYA „Gdybym był diabłem”.
Gdybym był diabłem… Gdybym był Księciem Ciemności, chciałbym pogrążyć cały świat w ciemności. I miałbym jedną trzecią jego nieruchomości i cztery piąte jego populacji, ale nie byłbym szczęśliwy,...
Transkrypcja „Gdybym był diabłem” Paula Harveya z 1965 r.
W 1965 roku Paul Harvey wyemitował program „Gdybym był diabłem”. To naprawdę niesamowite, gdy ponad 50 lat temu zdaliśmy sobie sprawę, jak dokładnie „przepowiadał” przyszły stan duchowy Stanów Zjednoczonych. Wiele jego wypowiedzi uznano w tamtym momencie historii za absurdalnie dziwaczne. Jednak dzisiaj znaleźliśmy się…
TRANSKRYPCJA PAULA HARVEYA „Gdybym był diabłem”.
Gdybym był diabłem… Gdybym był Księciem Ciemności, chciałbym pogrążyć cały świat w ciemności. I miałbym jedną trzecią jego nieruchomości i cztery piąte jego populacji, ale nie byłbym szczęśliwy, dopóki nie chwyciłbym najdojrzalszego jabłka na drzewie – Ciebie. Zabrałem się więc za wszystko, co konieczne, aby przejąć Stany Zjednoczone. Najpierw obaliłbym kościoły – zacząłbym od kampanii szeptów. Z mądrością węża szeptałem do Ciebie, tak jak szeptałem Ewie: „Rób, co chcesz” (polskie róbta co chceta).
„Młodym szeptałbym, że «Biblia to mit». Przekonywałbym ich, że to człowiek stworzył Boga, a nie odwrotnie. Wyznałbym, że to, co złe, jest dobre, a to, co dobre, jest „kwadratowe”. A starych nauczyłbym się modlić za mną: „Ojcze nasz, któryś jest w Waszyngtonie…”
„A potem bym się zorganizował. Uczyłbym autorów, jak uczynić ponurą literaturę ekscytującą, tak aby wszystko inne wydawało się nudne i nieciekawe. Zagroziłbym telewizji brudniejszymi filmami i vice versa. Sprzedawałbym narkotyki, komu się da. Sprzedawałbym alkohol dystyngowanym damom i dżentelmenom. Resztę uspokoiłbym tabletkami.
„Gdybym był diabłem, wkrótce doprowadziłbym do tego, że rodziny toczyłyby ze sobą wojny, kościoły toczyłyby ze sobą wojny, a narody toczyłyby ze sobą wojny, aż każdy z nich zostałby skonsumowany. A dzięki obietnicom wyższych ocen miałbym hipnotyzujące media podsycające ogień. Gdybym był diabłem, zachęcałbym szkoły do doskonalenia młodych intelektów, ale zaniedbywałbym dyscyplinowanie emocji – po prostu pozwoliłbym im szaleć, aż zanim by się zorientowali, że przy wszystkich drzwiach szkół będą musiały znajdować się psy do węszenia narkotyków i wykrywacze metalu.
„W ciągu dekady więzienia byłyby przepełnione, sędziowie promowaliby pornografię – wkrótce mógłbym eksmitować Boga z gmachu sądu, potem ze szkoły, a potem z izb Kongresu. A w Jego własnych kościołach zastąpiłbym religię psychologią i gloryfikował naukę. Zwabiłbym księży i pastorów do niewłaściwego wykorzystywania chłopców i dziewcząt oraz pieniędzy kościelnych. Gdybym był diabłem, symbolem Wielkanocy uczyniłbym jajko, a symbolem Bożego Narodzenia butelkę.
„Gdybym był diabłem, zabrałbym tym, którzy mają i dałbym tym, którzy chcą, dopóki nie zabiłbym motywacji ambitnych.
Założę się, że mógłbym nakłonić całe stany do promowania hazardu jako sposobu na wzbogacenie się? Przestrzegałbym przed skrajnościami i ciężką pracą na rzecz patriotyzmu, na rzecz postępowania moralnego. Przekonywałbym młodych, że małżeństwo jest staromodne, że swingowanie (zmiana partnerów) jest fajniejsze i że to, co widzą w telewizji, jest właściwym sposobem na życie. W ten sposób mógłbym was rozebrać publicznie i zwabić do łóżka chorobami, na które nie ma lekarstwa. Innymi słowy, gdybym był diabłem, nadal robiłbym to, co on. Paul Harvey, Miłego dnia.
Komentarz od „Świeża Manna Dzisiaj”:
Mam nadzieję, że przyłączycie się do mnie, modląc się codziennie o przebudzenie w naszym życiu, naszych kościołach, naszych wspólnotach i naszych narodach. Musimy zdecydować się być inni, skupieni na Chrystusie. To, co obraża Jego, powinno obrażać nas. To, co łamie Jego serce, powinno złamać nasze. To, co On kocha, my powinniśmy kochać. Świat desperacko potrzebuje Jezusa i wiemy, że On jest odpowiedzią na wyzwania stojące przed naszymi rodzinami, naszym narodem i naszym światem. Niech Bóg ześle Swego Ducha Świętego, aby najpierw ożywił każdego z nas, abyśmy byli dla Niego skutecznymi narzędziami w tym świecie, naszym tymczasowym domu. Jezus nakazuje każdemu z nas: „Iść”. Iść w Jego imieniu i mocy Ducha Świętego i zmieniać nasz świat. Musimy więc iść i to szybko. Zegar wieczności tyka, a szybko zbliża się północ. Jezus, nasz Król i Pan, przygotowuje się do powrotu, a my musimy się przygotować i „iść” czynić uczniów w tym świecie, w którym żyjemy. Bóg jest zawsze dobry.
Dziesięć sposobów na przygotowanie się na szczęśliwą i świętą śmierć
Najważniejszym momentem w naszym życiu jest moment naszej śmierci. Zdeterminuje on o naszym losie na całą wieczność. Albo zostaniemy zbawieni, albo potępieni. Albo będziemy z Bogiem na całą wieczność, albo będziemy zgubieni na całą wieczność. Najlepszym sposobem dla nas wszystkich na świętą śmierć jest przygotowanie się na świętą i szczęśliwą śmierć już teraz i aż do śmierci. Miejmy nadzieję, że te krótkie, ale przejmujące dziesięć drogowskazów pomoże wam podjąć właściwe decyzje, tak aby w chwili śmierci Pan Jezus był waszym Zbawicielem, czekającym, aby otworzyć wieczne bramy Nieba, aby was przyjąć!...
Dziesięć sposobów na przygotowanie się na szczęśliwą i świętą śmierć
Najważniejszym momentem w naszym życiu jest moment naszej śmierci. Zdeterminuje on o naszym losie na całą wieczność. Albo zostaniemy zbawieni, albo potępieni. Albo będziemy z Bogiem na całą wieczność, albo będziemy zgubieni na całą wieczność. Najlepszym sposobem dla nas wszystkich na świętą śmierć jest przygotowanie się na świętą i szczęśliwą śmierć już teraz i aż do śmierci. Miejmy nadzieję, że te krótkie, ale przejmujące dziesięć drogowskazów pomoże wam podjąć właściwe decyzje, tak aby w chwili śmierci Pan Jezus był waszym Zbawicielem, czekającym, aby otworzyć wieczne bramy Nieba, aby was przyjąć!
1. Żyjcie każdym dniem.
Żyjcie każdym dniem swojego życia tak, jakby był ostatnim; rzeczywiście mogłoby tak być. Jezus ostrzega nas: „Przyjdzie jak złodziej w nocy”. Bądźcie przygotowani!
2. Nie dla grzechu, tak dla Boga!
Grzech prowadzi do smutku, zniewolenia i śmierci. Wyrzeknijmy się za wszelką cenę grzechu i zwróćmy się do Boga, który daje życie. Jezus powiedział: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem”.
3. Róbcie to, co robicie.
Jest to kluczowa koncepcja świętych. Oznacza to życie Sakramentem Teraźniejszości i zawsze starać się wypełniać swoje obowiązki i zobowiązania z najlepszymi intencjami – czyli na cześć i chwałę Boga!
4. Upadek? Powstańcie ponownie!
Jeśli popadniecie w grzech, a stanie się to dlatego, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, natychmiast powstańcie. Nigdy nie odkładajcie swojego nawrócenia na jutro; raczej natychmiast przystąpcie do nawrócenia — zanim zajdzie słońce!
5. Miłość.
Zawsze dążcie do największej ze wszystkich cnót: miłości! Jezus wyraźnie mówi nam, które z przykazań jest największe i jest to podwójne przykazanie: kochać Boga całym sercem, umysłem, duszą i siłami. Ale druga część to intensywna miłość do bliźniego, tak jak kochamy samych siebie. Odnosząc się do świętej śmierci, św. Jan od Krzyża uczy nas: „W zmierzchu naszego istnienia będziemy sądzeni z miłości”. Dążmy do bardziej intensywnej i płomiennej miłości każdego dnia! Jak Dziewica Maryja umierajmy z miłości!
6. Zaprowadźcie innych do Nieba.
Czcigodny Arcybiskup Fulton Sheen udziela nam wspaniałych rad, jak dostać się do Nieba. „Jeśli chcesz dostać się do Nieba, zabierz ze sobą kogoś do Nieba”. Jezus mówi: „Po owocach ich poznacie”. Naszym pragnieniem powinno być kochanie tego, co kocha Bóg, a Bóg kocha zbawienie nieśmiertelnych dusz. Miejmy nadzieję, że stanie się tak dzięki naszemu żarliwemu i wszechogarniającemu pragnieniu!
7. Myślcie o Niebie!
Ogromną wartością w osiągnięciu świętej i szczęśliwej śmierci jest ciągła myśl o zdobyciu Nieba, ale także medytacja nad tym, czym właściwie jest Niebo! Święty Paweł daje nam zaledwie namiastkę tych inspirujących słów: „Ani oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”.
Zróbcie to! Myślcie o najszczęśliwszych dwóch godzinach swojego życia, pomnóżcie to razy milion, a następnie dodajcie do tego wieczność – co oznacza na zawsze i na wieki wieków. Macie zaledwie przedsmak lub zaledwie przebłysk chwały Nieba, która na was czeka!
8. Powiedzcie Jezusowi, czego pragniecie.
Z głębi serca porozmawiajcie z Jezusem i wyraźcie Mu największe pragnienie swego serca, a jest ono następujące: chcecie wzrastać w miłości do Niego każdego dnia, ale chcecie kochać Go w Niebie przez całą wieczność. Powiedzcie to Jezusowi, ale przypominajcie Mu o tym każdego dnia. Poproście swojego Anioła Stróża, by przyszedł wam z pomocą!
9. Czyściec i cierpienie.
Dlaczego nie poprosicie Pana Jezusa, aby dał wam czyściec tutaj, kiedy jesteście na ziemi? Prawdziwe jest powiedzenie: „Zapłać teraz lub zapłać później!” Rzeczywiście o wiele lepiej jest płacić tutaj, będąc na ziemi niż płacić w płomieniach czyśćca po naszej śmierci.
Jak to może stać się rzeczywistością? To proste, ale jednocześnie trudne. Wszyscy musimy cierpieć na wiele sposobów: fizycznie, emocjonalnie, ekonomicznie (wielu z nas), społecznie i duchowo. Dlaczego nie ofiarować swojego cierpienia za nawrócenie grzeszników, oczyszczenie dusz w czyśćcu, ale także, aby to cierpienie na ziemi służyło za wasz czyściec na ziemi, abyście mogli szybko pójść do Nieba? Wielu z nas nigdy o tym nie myślało, ale Bóg nie chce, żebyśmy poszli do czyśćca; raczej chce, żebyśmy szli prosto i bezpośrednio do Nieba, bez przerwy!
Bądźmy szczerzy, Niebo jest zamknięte nie z powodu złej woli Boga, ale z powodu naszej własnej pychy, egoizmu, egoizmu i oporu wobec Bożej łaski. Dlaczego nie błagać, by odpowiadać na Boże łaski i zaakceptować swoje cierpienia w tym życiu, aby zjednoczyć się z Bogiem natychmiast po śmierci, co oznacza życie wieczne!
10. Maryja: Królowa Świętych i Aniołów.
Wszyscy święci zgadzają się co do tej duchowej maksymy: „Maryja jest najszybszą, najpewniejszą i najskuteczniejszą drogą do Jezusa i do Nieba”. Dlaczego nie zwrócić się już teraz do Maryi i błagać o łaskę pójścia do Nieba. Zapytajcie w modlitwie Maryję, jaka jest główna przeszkoda w waszym życiu, która blokuje wam swobodny dostęp do Jezusa i Nieba. Następnie uproście Matkę Bożą łaskę pokonania tej przeszkody lub duchowego objazdu na autostradzie do Nieba.
Komentarze
Dodaj komentarzWstęp
POWTARZAJĄCE SIĘ CUDA (które można zobaczyć na własne oczy, a nawet zbadać) http://urbietorbi-apokalipsa.net/pl/bl/2015-08-30-cuda.html
POWTARZAJĄCE SIĘ CUDA (które można zobaczyć na własne oczy, a nawet zbadać) http://urbietorbi-apokalipsa.net/pl/bl/2015-08-30-cuda.html
Znaki Nieba
W 1965 roku Paul Harvey wyemitował program „Gdybym był diabłem”. To naprawdę niesamowite, gdy ponad 50 lat temu zdaliśmy sobie sprawę, jak dokładnie „przepowiadał” przyszły stan duchowy Stanów Zjednoczonych. Wiele jego wypowiedzi uznano w tamtym momencie historii za absurdalnie dziwaczne. Jednak dzisiaj znaleźliśmy się…
TRANSKRYPCJA PAULA HARVEYA „Gdybym był diabłem”. Gdybym był diabłem… Gdybym był Księciem Ciemności, chciałbym pogrążyć cały świat w ciemności. I miałbym jedną trzecią jego nieruchomości i cztery piąte jego populacji, ale nie byłbym szczęśliwy,...
W 1965 roku Paul Harvey wyemitował program „Gdybym był diabłem”. To naprawdę niesamowite, gdy ponad 50 lat temu zdaliśmy sobie sprawę, jak dokładnie „przepowiadał” przyszły stan duchowy Stanów Zjednoczonych. Wiele jego wypowiedzi uznano w tamtym momencie historii za absurdalnie dziwaczne. Jednak dzisiaj znaleźliśmy się…
TRANSKRYPCJA PAULA HARVEYA „Gdybym był diabłem”.
Gdybym był diabłem… Gdybym był Księciem Ciemności, chciałbym pogrążyć cały świat w ciemności. I miałbym jedną trzecią jego nieruchomości i cztery piąte jego populacji, ale nie byłbym szczęśliwy, dopóki nie chwyciłbym najdojrzalszego jabłka na drzewie – Ciebie. Zabrałem się więc za wszystko, co konieczne, aby przejąć Stany Zjednoczone. Najpierw obaliłbym kościoły – zacząłbym od kampanii szeptów. Z mądrością węża szeptałem do Ciebie, tak jak szeptałem Ewie: „Rób, co chcesz” (polskie róbta co chceta).
„Młodym szeptałbym, że «Biblia to mit». Przekonywałbym ich, że to człowiek stworzył Boga, a nie odwrotnie. Wyznałbym, że to, co złe, jest dobre, a to, co dobre, jest „kwadratowe”. A starych nauczyłbym się modlić za mną: „Ojcze nasz, któryś jest w Waszyngtonie…”
„A potem bym się zorganizował. Uczyłbym autorów, jak uczynić ponurą literaturę ekscytującą, tak aby wszystko inne wydawało się nudne i nieciekawe. Zagroziłbym telewizji brudniejszymi filmami i vice versa. Sprzedawałbym narkotyki, komu się da. Sprzedawałbym alkohol dystyngowanym damom i dżentelmenom. Resztę uspokoiłbym tabletkami.
„Gdybym był diabłem, wkrótce doprowadziłbym do tego, że rodziny toczyłyby ze sobą wojny, kościoły toczyłyby ze sobą wojny, a narody toczyłyby ze sobą wojny, aż każdy z nich zostałby skonsumowany. A dzięki obietnicom wyższych ocen miałbym hipnotyzujące media podsycające ogień. Gdybym był diabłem, zachęcałbym szkoły do doskonalenia młodych intelektów, ale zaniedbywałbym dyscyplinowanie emocji – po prostu pozwoliłbym im szaleć, aż zanim by się zorientowali, że przy wszystkich drzwiach szkół będą musiały znajdować się psy do węszenia narkotyków i wykrywacze metalu.
„W ciągu dekady więzienia byłyby przepełnione, sędziowie promowaliby pornografię – wkrótce mógłbym eksmitować Boga z gmachu sądu, potem ze szkoły, a potem z izb Kongresu. A w Jego własnych kościołach zastąpiłbym religię psychologią i gloryfikował naukę. Zwabiłbym księży i pastorów do niewłaściwego wykorzystywania chłopców i dziewcząt oraz pieniędzy kościelnych. Gdybym był diabłem, symbolem Wielkanocy uczyniłbym jajko, a symbolem Bożego Narodzenia butelkę.
„Gdybym był diabłem, zabrałbym tym, którzy mają i dałbym tym, którzy chcą, dopóki nie zabiłbym motywacji ambitnych.
Założę się, że mógłbym nakłonić całe stany do promowania hazardu jako sposobu na wzbogacenie się? Przestrzegałbym przed skrajnościami i ciężką pracą na rzecz patriotyzmu, na rzecz postępowania moralnego. Przekonywałbym młodych, że małżeństwo jest staromodne, że swingowanie (zmiana partnerów) jest fajniejsze i że to, co widzą w telewizji, jest właściwym sposobem na życie. W ten sposób mógłbym was rozebrać publicznie i zwabić do łóżka chorobami, na które nie ma lekarstwa. Innymi słowy, gdybym był diabłem, nadal robiłbym to, co on. Paul Harvey, Miłego dnia.
Komentarz od „Świeża Manna Dzisiaj”:
Mam nadzieję, że przyłączycie się do mnie, modląc się codziennie o przebudzenie w naszym życiu, naszych kościołach, naszych wspólnotach i naszych narodach. Musimy zdecydować się być inni, skupieni na Chrystusie. To, co obraża Jego, powinno obrażać nas. To, co łamie Jego serce, powinno złamać nasze. To, co On kocha, my powinniśmy kochać. Świat desperacko potrzebuje Jezusa i wiemy, że On jest odpowiedzią na wyzwania stojące przed naszymi rodzinami, naszym narodem i naszym światem. Niech Bóg ześle Swego Ducha Świętego, aby najpierw ożywił każdego z nas, abyśmy byli dla Niego skutecznymi narzędziami w tym świecie, naszym tymczasowym domu. Jezus nakazuje każdemu z nas: „Iść”. Iść w Jego imieniu i mocy Ducha Świętego i zmieniać nasz świat. Musimy więc iść i to szybko. Zegar wieczności tyka, a szybko zbliża się północ. Jezus, nasz Król i Pan, przygotowuje się do powrotu, a my musimy się przygotować i „iść” czynić uczniów w tym świecie, w którym żyjemy. Bóg jest zawsze dobry.
Znaki Nieba
Znaki Nieba
Najważniejszym momentem w naszym życiu jest moment naszej śmierci. Zdeterminuje on o naszym losie na całą wieczność. Albo zostaniemy zbawieni, albo potępieni. Albo będziemy z Bogiem na całą wieczność, albo będziemy zgubieni na całą wieczność. Najlepszym sposobem dla nas wszystkich na świętą śmierć jest przygotowanie się na świętą i szczęśliwą śmierć już teraz i aż do śmierci. Miejmy nadzieję, że te krótkie, ale przejmujące dziesięć drogowskazów pomoże wam podjąć właściwe decyzje, tak aby w chwili śmierci Pan Jezus był waszym Zbawicielem, czekającym, aby otworzyć wieczne bramy Nieba, aby was przyjąć!...
Najważniejszym momentem w naszym życiu jest moment naszej śmierci. Zdeterminuje on o naszym losie na całą wieczność. Albo zostaniemy zbawieni, albo potępieni. Albo będziemy z Bogiem na całą wieczność, albo będziemy zgubieni na całą wieczność. Najlepszym sposobem dla nas wszystkich na świętą śmierć jest przygotowanie się na świętą i szczęśliwą śmierć już teraz i aż do śmierci. Miejmy nadzieję, że te krótkie, ale przejmujące dziesięć drogowskazów pomoże wam podjąć właściwe decyzje, tak aby w chwili śmierci Pan Jezus był waszym Zbawicielem, czekającym, aby otworzyć wieczne bramy Nieba, aby was przyjąć!
1. Żyjcie każdym dniem.
Żyjcie każdym dniem swojego życia tak, jakby był ostatnim; rzeczywiście mogłoby tak być. Jezus ostrzega nas: „Przyjdzie jak złodziej w nocy”. Bądźcie przygotowani!
2. Nie dla grzechu, tak dla Boga!
Grzech prowadzi do smutku, zniewolenia i śmierci. Wyrzeknijmy się za wszelką cenę grzechu i zwróćmy się do Boga, który daje życie. Jezus powiedział: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem”.
3. Róbcie to, co robicie.
Jest to kluczowa koncepcja świętych. Oznacza to życie Sakramentem Teraźniejszości i zawsze starać się wypełniać swoje obowiązki i zobowiązania z najlepszymi intencjami – czyli na cześć i chwałę Boga!
4. Upadek? Powstańcie ponownie!
Jeśli popadniecie w grzech, a stanie się to dlatego, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, natychmiast powstańcie. Nigdy nie odkładajcie swojego nawrócenia na jutro; raczej natychmiast przystąpcie do nawrócenia — zanim zajdzie słońce!
5. Miłość.
Zawsze dążcie do największej ze wszystkich cnót: miłości! Jezus wyraźnie mówi nam, które z przykazań jest największe i jest to podwójne przykazanie: kochać Boga całym sercem, umysłem, duszą i siłami. Ale druga część to intensywna miłość do bliźniego, tak jak kochamy samych siebie. Odnosząc się do świętej śmierci, św. Jan od Krzyża uczy nas: „W zmierzchu naszego istnienia będziemy sądzeni z miłości”. Dążmy do bardziej intensywnej i płomiennej miłości każdego dnia! Jak Dziewica Maryja umierajmy z miłości!
6. Zaprowadźcie innych do Nieba.
Czcigodny Arcybiskup Fulton Sheen udziela nam wspaniałych rad, jak dostać się do Nieba. „Jeśli chcesz dostać się do Nieba, zabierz ze sobą kogoś do Nieba”. Jezus mówi: „Po owocach ich poznacie”. Naszym pragnieniem powinno być kochanie tego, co kocha Bóg, a Bóg kocha zbawienie nieśmiertelnych dusz. Miejmy nadzieję, że stanie się tak dzięki naszemu żarliwemu i wszechogarniającemu pragnieniu!
7. Myślcie o Niebie!
Ogromną wartością w osiągnięciu świętej i szczęśliwej śmierci jest ciągła myśl o zdobyciu Nieba, ale także medytacja nad tym, czym właściwie jest Niebo! Święty Paweł daje nam zaledwie namiastkę tych inspirujących słów: „Ani oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”.
Zróbcie to! Myślcie o najszczęśliwszych dwóch godzinach swojego życia, pomnóżcie to razy milion, a następnie dodajcie do tego wieczność – co oznacza na zawsze i na wieki wieków. Macie zaledwie przedsmak lub zaledwie przebłysk chwały Nieba, która na was czeka!
8. Powiedzcie Jezusowi, czego pragniecie.
Z głębi serca porozmawiajcie z Jezusem i wyraźcie Mu największe pragnienie swego serca, a jest ono następujące: chcecie wzrastać w miłości do Niego każdego dnia, ale chcecie kochać Go w Niebie przez całą wieczność. Powiedzcie to Jezusowi, ale przypominajcie Mu o tym każdego dnia. Poproście swojego Anioła Stróża, by przyszedł wam z pomocą!
9. Czyściec i cierpienie.
Dlaczego nie poprosicie Pana Jezusa, aby dał wam czyściec tutaj, kiedy jesteście na ziemi? Prawdziwe jest powiedzenie: „Zapłać teraz lub zapłać później!” Rzeczywiście o wiele lepiej jest płacić tutaj, będąc na ziemi niż płacić w płomieniach czyśćca po naszej śmierci.
Jak to może stać się rzeczywistością? To proste, ale jednocześnie trudne. Wszyscy musimy cierpieć na wiele sposobów: fizycznie, emocjonalnie, ekonomicznie (wielu z nas), społecznie i duchowo. Dlaczego nie ofiarować swojego cierpienia za nawrócenie grzeszników, oczyszczenie dusz w czyśćcu, ale także, aby to cierpienie na ziemi służyło za wasz czyściec na ziemi, abyście mogli szybko pójść do Nieba? Wielu z nas nigdy o tym nie myślało, ale Bóg nie chce, żebyśmy poszli do czyśćca; raczej chce, żebyśmy szli prosto i bezpośrednio do Nieba, bez przerwy!
Bądźmy szczerzy, Niebo jest zamknięte nie z powodu złej woli Boga, ale z powodu naszej własnej pychy, egoizmu, egoizmu i oporu wobec Bożej łaski. Dlaczego nie błagać, by odpowiadać na Boże łaski i zaakceptować swoje cierpienia w tym życiu, aby zjednoczyć się z Bogiem natychmiast po śmierci, co oznacza życie wieczne!
10. Maryja: Królowa Świętych i Aniołów.
Wszyscy święci zgadzają się co do tej duchowej maksymy: „Maryja jest najszybszą, najpewniejszą i najskuteczniejszą drogą do Jezusa i do Nieba”. Dlaczego nie zwrócić się już teraz do Maryi i błagać o łaskę pójścia do Nieba. Zapytajcie w modlitwie Maryję, jaka jest główna przeszkoda w waszym życiu, która blokuje wam swobodny dostęp do Jezusa i Nieba. Następnie uproście Matkę Bożą łaskę pokonania tej przeszkody lub duchowego objazdu na autostradzie do Nieba.
Znaki Nieba
Znaki Nieba
Twoje Życie!
Twoje Życie!
Dodaj komentarz