Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu

Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu

12 listopada 2016


„Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko co miał i kupił tę rolę. … Gdy znalazł drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał i kupił ją” (Mt 13:44)

Zapominamy, że mamy coś o ogromnej wartości – skarb – perłę – naszą duszę nieśmiertelną. Tymczasem od tysiącleci ludzie starają się zapewnić bezpieczeństwo czemuś małemu – swojemu ciału. Wszystkie działania które określamy nazwą zabieganie o pokój oznaczają zabezpieczenie naszego ciała. Nawet ubezpieczając się od nieszczęśliwych wypadków mamy taryfikator ile dostaniemy za uszczerbek na ciele – ile za złamanie kończyny, ile za amputację, ile za utratę oka. A ile kosztuje uszczerbek na duszy? – brak na to miejsca w tabeli.
Składając sobie życzenia mówimy: „i dużo zdrowia, bo zdrowie jest najważniejsze”. Czy aby na pewno?
„Jeżeli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej jest dla ciebie wejść do życia (wiecznego) ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny” (Mt 18:8)

Chrystus dobitnie wskazuje na olbrzymią wartość duszy, z czego najczęściej nie zdajemy sobie sprawy. Więc jaki pokój daje nam Chrystus? – daje pokój duszy, którego nikt i nic nam nie ukradnie, nie zniszczy i nie zakłóci.
Pokój dla ciała można łatwo zburzyć jak dom na piasku – wojna, zabójstwo, choroba, głód, własny ciągły niepokój wyniszczający umysł i ciało – to iluzja pokoju, o którą większość z nas nieustannie zabiega.
Pokój Chrystusowy duszy trwa w nas i nic – nawet niebezpieczeństwo, wojna, nieszczęścia a nawet śmierć ciała nie zburzą go o ile jesteśmy oparci na Chrystusie jak na pniu winorośli.
Jednak najpierw trzeba zdobyć się na wysiłek trwałej zmiany systemu wartości w naszym życiu jak człowiek który sprzedał wszystko, żeby kupić skarb w roli lub perłę.

Musimy sprzedać wszystko co mamy – dobra materialne, rodzinę, pracę.
A kto to kupi? – Stwórca, Bóg. Powinniśmy w akcie zawierzenia Bogu przekazać mu bez żalu wszystko co mamy. Tak naprawdę sam nie jestem w stanie tego wszystkiego dopilnować. W zamian uzyskam pokój, który powinienem spożytkować na pielęgnowanie swojej duszy. Tak mało wiemy o tym czym jest dusza.
Dusza – cóż to jest za twór?
Tak mało o niej wiemy. Próbowałem uzyskać bliższe wyjaśnienia w wikipedii. O tej tak ważnej kwestii mamy zapisane tylko kilka zdań – nawet o trawniku jest dziesięć razy więcej tekstu. Dwa tysiące lat ewangelizacji katolickiej odrobione na dwójkę… Wiadomo, że dusza to nie to samo co ciało.

Dusza odpowiada za wyższą świadomość, za uczucia, za kreatywność, za intuicję. Między duszą a ciałem zachodzi współpraca – korelacja. Np. wiele czynów i dobrych i złych wymaga współpracy duszy i ciała. Np. zamiar zabójstwa podejmuje dusza, lecz wykonawcą jest ciało, które musi wypatrzyć ofiarę, pokonać drżenie rąk, wycelować i nacisnąć spust. Ale równie dobrze dusza może współdziałać z ciałem ratując topielca. Potem ratownik często mówi: - nie zastanawiałem się ani chwili – wszystko zrobiłem automatycznie, to był mój obowiązek i jeśli byłoby trzeba to bez wahania powtórzyłbym to ponownie. Życie ciała bez duszy jest możliwe tylko krótkotrwale o czym świadczą relacje osób, które przeszły śmierć kliniczną tzw. życie po życiu.

Z relacji osób, które przeżyły własną śmierć rozumiemy, że przed duszą nie ma przeszkód przestrzennych – może się unosić nad reanimowanym i patrzeć z góry, słyszeć i pamiętać co robili lekarze. Ich dusza czasem przenikała przez dach budynku, trafiała do ciemnego tunelu i podążała do światła. Niektóre dusze zaznały obcowania z Bogiem, aniołami, świętymi i zmarłymi. Przekazane wrażenia były niesamowite – wymiana myśli w zaświatach odbywała się bez słów. Dusze zaznały piękna, miały wrażenie przebywania jakby w cudownym ogrodzie, wśród przepięknych dźwięków. Czas nie był dla nich ograniczeniem – czasem oddalenie od ciała trwało krótko, lecz wrażenia zapamiętane z tego czasu były bardzo bogate.

Możemy z takiej literatury wynieść błędny wniosek, że wszyscy trafią do Nieba – wspomnień z piekła praktycznie nie ma. Ale bądźmy ostrożni – oznacza to, że dusza zawładnięta przez szatana już na ziemię nie wraca – stąd brak relacji z piekła.
Zaskakuje, że mimo wielkiej wartości duszy Jezus bardzo mało mówi o duszy, za to często operuje pojęciem „królestwo niebieskie”.
Niestety oznacza to, że dusza jako taka nie jest jeszcze skarbem. Każdy człowiek otrzymuje od Boga duszę przy narodzeniu lub nawet wcześniej.

Skarb duszy może być nieodkryty i pozostawać w głębi ziemi.
Dusza interesuje Boga o tyle o ile jest potencjalnie gotowa nawrócić się. Prawdziwym skarbem dla Jezusa są dusze nawrócone bliskie Bogu.
Niestety bólem i cierpieniem dla Jezusa są dusze zaprzepaszczone w piekle. Dusze, które mimo Ofiary na Krzyżu, mimo powołania Kościoła, mimo świadectw świętych dały się omotać diabłu.

Jonasz Ostrowski