JAK DALEKO ZAJDZIE
TOLEROWANIE GRZECHU?

31 lipca 2014

Niestety, bardzo daleko. Przynajmniej na całym świecie (w Polsce – już niekoniecznie, bo można to jeszcze powstrzymać). Teraz jest dopiero początek. Największe okropności, o wiele gorsze niż w poprzednich wiekach, jeszcze przed nami. I to w niedalekiej przyszłości. W tym się zgadzają wszyscy prorocy (zgodnie z Biblią i między sobą): dawni i obecni, katoliccy i prawosławni. A ponieważ wiele z ich proroctw już się spełniło (choćby II Wojna Światowa) lub wypełnia się na naszych oczach, trzeba się spodziewać, że spełni się i najgorsze. Chyba że uda się to trochę złagodzić – już wiele zostało złagodzone lub nawet całkowicie odwołane, np. jedna z tzw. 10 Tajemnic Medziugorskich.

Kierunek nasadzenia takiej pseudohumanitarnej „tolerancji”: media (które dziś w większości są w rękach masonerii); opinia publiczna (z tym mają na razie problem, zwłaszcza wśród Słowian, dlatego chcą ich zniszczyć, a najlepiej żeby zniszczyli się nawzajem); prawa państwowe (liderów politycznych, nie zgadzających się na to, obalają lub wprost zabijają). Wreszcie – Kościół (Katolicki, Prawosławny i cała reszta). Tego na razie za bardzo nie widać, ale już wkrótce owoce działania masonerii kościelnej przerażą nawet ich samych, a co dopiero ludzi prawdziwie wierzących.

Wielu zadaje sobie pytanie: jak w XXI wieku coś takiego w ogóle jest możliwe – takie barbarzyństwo? Ale podobnie już było w wieku XX: nikt się nie spodziewał okrucieństw nazizmu od takiej kulturalnej i cywilizowanej nacji, która dała światu Mozarta, Bacha, Beethovena... Ani okrucieństw komunizmu od nacji, która miała Czajkowskiego i Dostojewskiego... Ludzie i teraz nie mogą sobie nawet wyobrazić, jakimi okrucieństwami jeszcze potrafią zadziwić świat te dwa wielkie narody, nie mówiąc już o Chińczykach, Żydach i Arabach.

Ale również spełni się całe przepowiedziane dobro, z czego najważniejsze – rychłe Drugie Przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa i następujące zaraz po nim Tysiącletnie Królestwo Chrystusa na Ziemi, o które trzeba i się postarać, i, o ile będzie trzeba (a będzie trzeba!) pocierpieć.

Michał Sybirak